Na podstawie wywiadu Elizabeth Lesser z Marion Woodman dla O, The Oprah Magazine:
Gdy mówię o kobiecości, nie mam na myśli ról płciowych. Chodzi mi o kobiecy pierwiastek, aktywnie działający, lub tłumiony, zarówno w kobietach, jak i mężczyznach. Jego istotą jest relacja, odniesienie się do innego. Zamiast dzielić i rozbijać rzeczy na części, pyta: w czym jesteśmy podobni? Jak możemy odnaleźć do siebie drogę? Gdzie jest miłość? Czy jesteś w stanie mnie usłyszeć? Czy naprawdę słyszysz, o czym mówię? Czy mnie widzisz? Czy ma to dla ciebie znaczenie?
To są bardzo ważne pytania. A o kobiecości trudno się rozmawia, ponieważ tak niewielu ludzi tak naprawdę jej doświadczyło. Kobiecość jest obecnością i relacyjnością, sercem, które otwiera się, dzięki czemu możemy spotykając się z innym, zobaczyć jego prawdziwe ja. Jakie znaczenie ma ludzkie życie, gdy pozostaje się niewidzialnym dla innych? (…)
Wielkim zadaniem naszych czasów jest przywrócenie istnienia kobiecości w tej kulturze. Nie jest to łatwe. Jak możemy się do tego przyczynić? Możecie mi wierzyć lub nie, ale można tego dokonać w bardzo prosty sposób w naszym codziennym życiu. Poświęćcie czas na to, aby słuchać swoich snów, zapisujcie je. Poświęćcie czas temu, co dzieje się wewnątrz was, temu, co chce być powiedziane, odczuwane, wyrażane, opłakiwane. Poświęćcie uwagę wszystkim tym rzeczom w sobie samych i w ludziach, których spotykacie. Stwórzcie przestrzeń dla swego prawdziwego ja.
Słowo „autentyczny” jest powiązane ze słowem „autor” – przypomina nam, że możemy być autorami siebie samych. Gdy żyjemy w pełni własną rzeczywistością, staje się ona naszą domeną, naszym królestwem. Wiemy kim jesteśmy, i mówimy o tym, w co wierzymy. Jest w tym naturalna duma, która mówi: „Taka jestem, taki jestem – może wam się to podobać, lub nie.” Pomyślcie o Michelle Obama – ona nie boi się własnej siły. I ponieważ jej siła nie odbiera nic innym, ponieważ jest dawana z miłością, jest źródłem jej wolności do życia swoim własnym ja.
Dla mnie prawdziwa moc, prawdziwa siła, równa się obecności. Jest energią, która płynie z rozpoznania własnej natury, z przemawiania i działania ze swego prawdziwego ja. Nie ważne, co robisz – to twoja obecność jest mocą. Nie polega ona na sprawowaniu władzy nad innymi. Jest wyrazem tego, kim jesteś.
Moc sprowadzająca się do kontrolowania innych nie jest tym samym, co moc płynąca z osobowej obecności. Patriarchalna moc, oparta na kontroli, nie ceni sobie innych ludzi. Jest zainteresowana jedynie władzą.
Prawdziwą mocą jest miłość. Jest energią, która obdarza sobą wszystkich dookoła. Im więcej z nią pracujemy, tym bardziej otaczający nas ludzie odpowiadają na nią, i w tym większym stopniu chcemy się nią kierować. Obdarza nas kreatywnością i pomaga rozkwitać wszystkim, którzy nas otaczają.
Dziękuję za te wspaniałe słowa przepełnione Miłością.